środa, 28 października 2015

Deszcz w raju

Izmir podczas deszczu jest brzydki. Szary, nijaki, opuszczony. Nie przygotowany na gęste opady deszczu. Woda zalega na ulicy a ogromne kałuże tworzą się na chodnikach. Tutejsi ludzie nie wiedzą co ze sobą zrobić kiedy kilka dni z rzędu z nieba leje się deszcz. Jeśli nie muszą, nie wychodzą nawet z domów. Ulice są prawie puste, tylko od czasu do czasu ktoś biegnie z parasolem albo gazetą nad głową. Jakby deszcz był toksyczny, jakby był zjawiskiem nadprzyrodzonym, złem. Nikt tutaj deszczu nie lubi a przecież po tak upalnym lecie kilka deszczowym dni jest prawdziwym rarytasem.
Deszcz zwiastuje jesień. Krótką i piękną. Liście żółkną i powoli jakby od niechcenia spadają na chodniki tylko po to, aby służby porządkowe każdym rankiem zamiotły je do koszy na śmieci. Dlatego w Izmirskich parkach nie ma pięknych jesiennych dywanów z liści. Liście też są złem. 
Jesień jest ciepła, lekka i przyjemna. Jest jednak symbolem końca lata i wstępem do chłodnych i wietrznych dni, dlatego nikt nie dostrzega jej uroku. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz