piątek, 25 marca 2016

Welkanoc w Izmirze // Easter in Izmir

Moim ogromnym zaskoczeniem w Boże Narodzenie był widok światełek, choinek oraz Mikołajów na każdym kroku w mieście. Niestety oznak Świąt Wielkanocnych nie widać wcale. Trzeba się nieźle natrudzić, żeby znaleźć porcelanową figurkę króliczka czy czekoladowe jajeczka. Turcy nie znają tradycji Wielkanocnej. Dzięki Bogu siostra uratowała moje Święta przesyłając styropianowe jajeczka, kurczaczki, naklejki na jajka i nasiona rzeżuchy. Dzięki temu mogłam udekorować swój dom i poczuć nastrój tego wspaniałego okresu. Nastrój świąteczny tak mnie poniósł, że upiekłam nawet babkę z nutellą. Teraz w moim domu nie tylko widać Święta, ale także czuć.
Kochani moi w tym wyjątkowym dniu, Wielkim Piątku, chciałabym życzyć Wam chwil zadumy, kontemplacji. Chwili spokoju i wyciszenia. Dziś wszyscy przeżywamy moment śmierci Jezusa, smucimy się i zastygamy w modlitwie tylko po to aby już w Niedzielę radować się z jego Zmartwychwstania.
Życzę Wam, wspaniałych pogodnych i pełnych rodzinnej atmosfery Świąt Wielkanocnych!

My huge surprise at Christmas was the view of lights, Christmas trees and Santa Clauses everywhere in the city. Unfortunately, the signs of Easter I can't see. You need to work very hard to find a porcelain figurine of bunny or chocolate eggs. The Turks don't know the tradition of Easter. Thank God, my sister saved my Easter by sending Easter ornaments. As a result, I could decorate my home and feel the atmosphere of this wonderful period. Easter mood pushed me to bake a great cake with nutella. Now in my house not only you can see Easter, but also feel.
My dear on this special day, Good Friday, I would like to wish you moments of reflection and contemplation. A moment of peace and tranquility. Today, we are feeling a moment of Jesus's death, we grieve and freezes in prayer just for rejoice in Sunday of his Resurrection.
I wish you, cheerful and full of family atmosphere Easter!







czwartek, 17 marca 2016

Piękna i Bestia // The Beauty and The Beast

Moi stali czytelnicy na pewno wiedzą, że świat, w którym żyję, różni się od tego, który pokazują w wiadomościach. Izmir, to piękne miasto, które niewiele ma wspólnego z tradycyjnym obrazem Turcji. Jednakże, mimo orientalnego piękna kryje w sobie również drugie oblicze. Piękno w tym mieście zderza się bezpośrednio z brzydotą, bogato z biedą a nowoczesność z zaściankiem. Dlatego różnice są tak bardzo widoczne. Dla przykładu pokarzę Wam zdjęcia z najnowocześniejszego budynku w Izmirze. Najtańsze mieszkanie w tym wieżowcu kosztuje 850 000 tys. lir tureckich czyli około 1,3 miniona złotych. 
Z okien jednak, poza oczywiście wspaniałym widokiem na morze, podziwiać możemy tę brzydką twarz Turcji.  Twarz, której Izmir się wstydzi. W mieście jest wiele dzielnic zamieszkałych przez dzikich lokatorów. Wiele lat temu uboga część społeczeństwa, na ziemiach należących do państwa, wybudowała małe i obskurne domki w których mieszkają do dziś. Powoli miasto przekształca te tereny budując wieżowce i przesiedlając tych ludzi do mieszkań, gdzie warunki nadają się do życia. Jest to powolny proces, dlatego, że wiele z tych ludzi nie chce opuszczać swoich domostw, pomimo skrajnej biedy.
Z dnia na dzień nowe wieżowce rosną jak grzyby po deszczu, dlatego mam nadzieję, że za kilka lat miasto będzie jeszcze piękniejsze.


My regular readers certainly know that, my world, is different from that shown in the news. Izmir, is a beautiful city that has little in common with the traditional image of Turkey. However, despite the oriental beauty it hides the second face. The beauty in this city collides directly with ugliness, reachness with poverty, modernity with backwardness. Therefore, the differences are so evident. For example I will show you pictures of the most modern building in Izmir. The cheapest apartment in the high-rise building costs 850 000 thousand Turkish Liras or about 1.3 minion polish zloty.
From the windows, however, except, of course, a wonderful view of the sea, you can admire the ugly face of Turkey. His face, which Izmir ashamed. The city has many neighborhoods inhabited by squatters. Many years ago, a poor part of society, the lands belonging to the state, built small and dingy houses in which they live today. Slowly, the city transforms these areas by building skyscrapers and expelling these people to housing, where conditions are suitable for life. It is a slow process, because many of these people do not want to leave their homes, despite extreme poverty.
Day by day new skyscrapers rising like mushrooms after the rain, so I hope that in a few years the city will be even more beautiful.


 

piątek, 4 marca 2016

Język turecki // Turkish language


Język turecki należy do grupy języków aglutacyjnych, czyli takich gdzie do rdzennego wyrazu dodawane są afiksy, określające osobę, czas, liczbę (np. geliyorum gel - czasownik chodź, -yor cz. teraźniejszy, -um 1. os. l. poj.). Język turecki wbrew powszechnej opinii, nie ma nic wspólnego z językiem arabskim. Jak już wielokrotnie podkreślałam, Turcy to nie Arabowie. Posługują się alfabetem łacińskim, w którym wyróżniamy 29 głosek. Dla nas Polaków, język początkowo może wydać się dość skomplikowany, zwłaszcza, że Turcy nie mają talentu językowego co się z tym wiąże, rzadko kto mówi w języku angielskim. Początkowo asymilacja i komunikacja jest dość trudna. Jeśli  planujesz zostać na dłużej w tym kraju niezwłocznie rozpocznij naukę tureckiego. Na rynku dostępnych jest wiele szkół, które oferują szybką naukę.
W miejscowościach turystycznych natomiast, nie ma problemu z komunikacją. Kelnerzy oraz obsługa hotelowa mówi po angielsku w stopniu komunikacyjnym. Na bazarach czy sklepach z pamiątkami również można się z łatwością porozumieć. Często sprzedawcy umieją nawet kilka słów w polskim języku, aby łatwiej zdobyć klientów.
Ja sama próbowałam najpierw uczyć się sama w domu, jednak brakuje mi samodyscypliny. Po jakimś czasie postanowiłam zatrudnić korepetytorkę i od tego czasu nauka idzie mi znacznie szybciej. Na początku było mi trudno, dlatego że, jestem osobą bardzo samodzielną a mąż w postaci tłumacza bardziej mi przeszkadzał niż pomagał. Mieszkając za granicą, szczególnie w krajach gdzie języki obce są tak słabo znane, ważne jest aby szybko przyswoić język w przeciwnym razie mieszkanie w takim kraju może być na prawdę trudne.


Turkish language belongs to the group of agglutination languages ​​, namely those where the indigenous expressions are added affixes, specifying the person, time, number (eg. geliyorum gel - verb come, -yor present tens, -um first person, singular). Turkish contrary to popular opinion, has nothing to do with the Arabic language. As I have repeatedly stressed, the Turks are not Arabs. They use the Latin alphabet, in which we distinguish 29 sounds. For us Poles, the language initially may seem quite complicated, especially, that the Turks don't have the talent of language that goes with it, hardly anyone speaks English. Initially, assimilation and communication is very difficult. If you are planning to stay longer in the country immediately start learning Turkish. On the market there are many schools that offer quick learning.
In tourist towns, however, there isn't problem with communication. The waiters and hotel staff speaks English degree communication. The bazaars and souvenir shops also can easily communicate. Often, sellers are able to even a few words in Polish language, to make it easier to gain customers.
I myself tried at first to study alone at home, but I lack self-discipline. After some time, I decided to hire a tutor, and since then science is to me much faster. At the beginning it was difficult for me, because I am a very independent person and the husband as an interpreter bother me more than helped. While living abroad, particularly in countries where foreign languages ​​are so poorly known, it is important to quickly learn the language otherwise living in such a country can be really difficult.