czwartek, 20 sierpnia 2015

Tożsamość narodowa

Dziś bez ironii i tak bardziej na serio. Piszę w oderwaniu od bycia emigrantem w Turcji. Bo emigrant Polski różni się bardzo od emigranta Polskiego w każdym kraju na świecie. Jeden typ to Polak taki, który kocha być Polakiem i kocha swój kraj mimo tego, że z przyczyn ekonomicznych czy prywatnych swój kraj opuścić musiał. Jest też typ emigranta Polaka, który polakiem przestał być zaraz po opuszczeniu kraju. Polaki-Cebulaki, Polaki-Wieśniaki, Polaczki, Katole itd, itd. Czy wszyscy Ci pseudo-ludzie-wielkiego-świata zdają sobie sprawę ile krwi przelali nasi pradziadkowie, żebyśmy mogli żyć w wolnej Polsce?
Dlaczego to wszystko piszę? Bo tutaj 3000 km z daleka od domu staram się na każdym kroku pamiętać o swoim kraju. Opowiadam o naszej kulturze i kultywuję ją obchodząc wszystkie święta. Jem wigilię z moją turecką rodziną i godzinami szukam czekoladowych jajeczek na święta Wielkanocne. Dlaczego? Bo tęsknota za Polską, rodziną i przyjaciółmi nie pozwala mi zapomnieć skąd się wywodzę i kim jestem. Bez naszej kultury byłabym nikim. Człowiekiem bez korzeni, który całe życie czegoś, gdzieś szuka. Ja nie muszę. Wywodzę się z rodziny o tradycyjnych wartościach, gdzie duma z bycia Polakiem jest hołdem dla tych wszystkich, którzy za tę wolność zapłacili własnym życiem.
Natrafiłam ostatnio na blogi kobiet, które mieszkają w państwach arabskich. Niektóre zmieniły religię, noszą chusty i są teraz wielkimi fankami swojego nowego życia. Szczerze mówiąc nie wchodzę z butami w życie innych bo to prywatna sprawa, ale to demonstrowanie zmiany kultury i religii z muchami w nosie przyprawia mnie o mdłości. Tak, jakby bycie polaczkiem-katolem to coś złego, coś co należy zmienić, coś czego należy się wstydzić. Ja się nie wstydzę bycia Polakiem w Turcji. Z pół uśmieszkiem czytam wpisy typu "mój arabskie dom taki piękny" czy "moja arabska córeczka taka skromna, wychowuje się w takiej cudownej kulturze". Fajnie, że jesteś szczęśliwa, ale wcale nie jesteś lepsza bo nosisz chustę i ubierasz się niewyzywająco dla swojego męża. Ja dla mojego ubieram mini spódniczkę i cieszę się z tego, że moja kultura i religia daje mi wolność, której TY nie masz.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz