Moi stali czytelnicy
na pewno wiedzą, że świat, w którym żyję, różni się od tego, który pokazują w
wiadomościach. Izmir, to piękne miasto, które niewiele ma wspólnego z tradycyjnym
obrazem Turcji. Jednakże, mimo orientalnego piękna kryje w sobie również drugie
oblicze. Piękno w tym mieście zderza się bezpośrednio z brzydotą, bogato z
biedą a nowoczesność z zaściankiem. Dlatego różnice są tak bardzo widoczne. Dla
przykładu pokarzę Wam zdjęcia z najnowocześniejszego budynku w Izmirze.
Najtańsze mieszkanie w tym wieżowcu kosztuje 850 000 tys. lir tureckich czyli
około 1,3 miniona złotych.
Z okien jednak, poza
oczywiście wspaniałym widokiem na morze, podziwiać możemy tę brzydką twarz
Turcji. Twarz, której Izmir się wstydzi. W mieście jest wiele dzielnic
zamieszkałych przez dzikich lokatorów. Wiele lat temu uboga część
społeczeństwa, na ziemiach należących do państwa, wybudowała małe i obskurne
domki w których mieszkają do dziś. Powoli miasto przekształca te tereny budując
wieżowce i przesiedlając tych ludzi do mieszkań, gdzie warunki nadają się do
życia. Jest to powolny proces, dlatego, że wiele z tych ludzi nie chce
opuszczać swoich domostw, pomimo skrajnej biedy.
Z dnia na dzień nowe
wieżowce rosną jak grzyby po deszczu, dlatego mam nadzieję, że za kilka lat
miasto będzie jeszcze piękniejsze.
My regular readers certainly know that, my world, is different from that shown in the news. Izmir, is a beautiful city that has little in common with the traditional image of Turkey. However, despite the oriental beauty it hides the second face. The beauty in this city collides directly with ugliness, reachness with poverty, modernity with backwardness. Therefore, the differences are so evident. For example I will show you pictures of the most modern building in Izmir. The cheapest apartment in the high-rise building costs 850 000 thousand Turkish Liras or about 1.3 minion polish zloty.
From the windows, however, except, of course, a wonderful view of the sea, you can admire the ugly face of Turkey. His face, which Izmir ashamed. The city has many neighborhoods inhabited by squatters. Many years ago, a poor part of society, the lands belonging to the state, built small and dingy houses in which they live today. Slowly, the city transforms these areas by building skyscrapers and expelling these people to housing, where conditions are suitable for life. It is a slow process, because many of these people do not want to leave their homes, despite extreme poverty.
Day by day new skyscrapers rising like mushrooms after the rain, so I hope that in a few years the city will be even more beautiful.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz